Zabrali ścieżkę rowerzystom

Gacek

Zabrali ścieżkę rowerzystom

Rowerowy szlak na ul. Osmańczyka na Nowym Bemowie wciąż blokują parkujące samochody. Kiedyś ulicę od ścieżki oddzielały słupki. Ale zniknęły.

Ścieżka rowerowa z czerwonej kostki zaczyna się na tyłach nowobemowskiego centrum handlowego. Ciągnie się przez około pół kilometra wzdłuż osiedla nowoczesnych domów. Z jednej strony sąsiaduje z ulicą i biegnącym wzdłuż niej parkingiem, z drugiej strony z ogródkami działkowymi. - Dość przyjemnie się tamtędy jeździło - mówi pan Jarosław, nasz czytelnik i rowerzysta. - Ale się skończyło.

Uważny obserwator zauważy przy ścieżce dziury w ziemi w regularnych odstępach. - To ślady po słupkach, które były tu wkopane. Nie pozwalały kierowcom parkować w taki sposób, że przód samochodu zachodził na ścieżkę rowerową - dodaje pan Jarosław. - Zniknęły kilka tygodni temu. Teraz auta bez problemu wjeżdżają na ścieżkę.

Przypuszcza, że słupki padły łupem złodziei, którzy sprzedali je w punkcie skupu złomu. Poszliśmy tym tropem, jednak ani policja, ani straż miejska nie dostały zgłoszenia o kradzieży słupków. Zguba odnalazła się dopiero w ratuszu Bemowa. - To my zdjęliśmy słupki na ul. Osmańczyka - przyznaje Krzysztof Zygrzak, rzecznik dzielnicy.

Stało się tak, bo kierowcy uparcie stawiali samochody nie równolegle do ścieżki, ale prostopadle, a wtedy wystawały na ulicę, znacznie ją zwężając. To utrudniało życie kierowcom linii autobusowej 206, którzy musieli je omijać. Zgłosili to urzędowi dzielnicy. Ten ruszył im z odsieczą i słupki usunął. - No, to dopiero znaleźli salomonowe wyjście! Oczywiście kosztem rowerzystów, którzy teraz rozbijają się o samochody - szydzi pan Jarosław.

Dzielnica zapewnia, że to rozwiązanie tymczasowe. - Wkrótce przełożymy ścieżkę o kilka metrów i problem zniknie - mówi Krzysztof Zygrzak. Kiedy to nastąpi, nie wiadomo. - Jeszcze nie ogłosiliśmy przetargu. Ale go szykujemy - dodaje.

Na osłodę obiecuje, że przy okazji wymieniona będzie nawierzchnia ścieżki - kostkę bauma zastąpi asfalt.

Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna

kamisucha · Wysłany: Pon 17:47, 09 Mar 2015 Temat postu:

No cóż, rowerzyści nie są mile widziani na drogach, ani w miastach. Nigdzie. To jest czasami mocno irytujące. Kierowcy też sobie niczego z tego nie robią.

pawil

O to chodzi, wykasować rowerzystów, aby tylko opłacało się przyjeżdżać autem, a później dowalić jakieś ciekawe opłaty za postój itp. itd.

Światła w autach też muszą być włączone na tę okoliczność. Dla przeciętnego polaka, w skali roku to tylko kilka litrów paliwa więcej. Dla budżetu kilka milionów złotych ;]

tutra

są różne priorytety i zdecydowanie rowerzyści nie są na szczycie tej listy...smutne.